Byłam dzisiaj na koncercie reagge w Krockodylu. Grał MarleJah. I powiem Wam że dla osoby która nie lubi reagge to całkiem mi się podobało :) a skąd tytuł posta? Winyle? Otóż. W Krockodylu jest duuużo winyli na ścianach, sufitach itd. Jest coś w tym magicznego. Im starsze tym lepsze. Teraz parę inspiracji muzycznych :P
Chyba każdy rozpoznje tych panów :P
I teraz ja:
Mmmmm pyszna kawa w Krockodylu o nazwie "Toffik" :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz